czwartek, 23 października 2014

Chore rośliny - palić czy kompostować?

Zanim wrzucimy odpadki do kompostownika z ogrodu, sprawdźmy, czy na pewno nadają się do  przerobienia na nawóz organiczny. W przypadku chorych roślin kompostowanie rzadko jest właściwą metodą recyklingu. Jest grupa patogenów, które nie zginą w wyniku mineralizacji. Wówczas jedynym sposobem jest spalenie lub zakopanie głęboko w ziemi zakażonych części roślin. 

Do kompostownika należy wkładać odpadki i rośliny nie porażone chorobami.
Fot. Jarosław Pałyska

Kompostowanie jest to naturalna metoda przetwarzania substancji organicznych przy udziale bakterii, dżdżownic czy pędraków. Na tempo rozkładu duży wpływ ma temperatura i stosunek węgla do azotu. Najszybsze kompostowanie następuje, gdy stosunek składników zawierających przewagę związków węgla do składników z przewagą związków azotu wynosi: 25:1 – 30:1. Skoszona trawa ma ten stosunek 19:1, a jesienne liście – 55:1. Wymieszanie tych dwóch surowców w równych proporcjach daje odpowiedni  skład podstawy do kompostowania.
Surowce o dużej zawartości związków węglowych zapewniają celulozę niezbędną bakteriom do produkcji ciepła i cukrów. Surowce o dużej zawartości azotu są źródłem białek, które pozwalają na rozwój bakterii tlenowych. Dużo węgla zawierają m.in. trociny, liście, łęty, a azotu odpadki miękkie (świeża trawa, owoce, warzywa, fusy, obornik).


W przydomowych ogrodach kompostuje się w pojemnikach plastikowych, tak zwaną zimną metodą. W takich warunkach większość mikroorganizmów oraz nasion chwastów przeżywa.  Dlatego należy bezwzględnie unikać dodawania do kompostownika roślin porażonych chorobami grzybowymi, wirusowymi i bakteryjnymi.
Dlaczego? Nasiona chwastów i nicienie giną w temperaturze ok. 55°C. Grzyby nie wytwarzające przetrwalników w 70°C, a bakterie i wirusy giną w odpowiednio w 85 i 96°C. Uzyskanie takich warunków często jest trudne.
Dlatego ważne jest przerabianie (mieszanie) kompostu i dodawania świeżego materiału  organicznego. Nie wolno dodawać porażonych części roślin, szczególnie przez kiłę kapusty,  moniliozę, głownię kukurydzy/ cebuli, zgniliznę korzeni, zgorzeli, patogenów glebowych  (fytoftoroza, werticilioza, guzowatość). W tym przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie  głębokie przyoranie (zakopanie) w oddalonym miejscu, a w przypadku chorób kory, bakteryjnych czy wirusowych - koniecznie spalenie. Głębokie zakopanie uniemożliwi tworzenie się owocników grzyba i wydostanie się ich na powierzchnię. Należy jednak zwrócić uwagę, że niektóre patogeny mogą przetrwać w glebie od kilku do kilkunastu lat, np. kiła, fytoforoza.

Na wszelki wypadek na przełomie października i listopada, gdy ustaje intensywne namnażanie się komórek grzybowych czy bakteryjnych, warto surowiec w kompostowniku opryskać 5 proc. mocznikiem. Roztwór spowoduje szybszy rozkład liści i tym samym uniemożliwia wykształcenie form przetrwalnikowych.

Palić można jedynie małe ilości porażonych części roślin. Przy znacznej ilości odpadów z pól uprawnych i sadów, należy sprawdzić, czy nie łamiemy obowiązujących przepisów.